Sąd stwierdził - Skoro istnieje duża szansa, że kredytobiorca wygra sprawę, nie ma potrzeby, by w trakcie jej rozpatrywania płacił co miesiąc bankowi – uznał Sąd Okręgowy w Warszawie.
Spro się pisze o korzystnych dla frankowiczów wyrokach. A ja pytam co zrobić jak się przegra sprawę frankową w I instancji. Jest wiadomo jeszcze apelacja ale nie do końca rozumiem mechanizmy działania tej 2 instancji. Jakie mogą być ich decyzje. Czy pozostawić sprawę u tego samego prawnika czy jednak możesz poszukać kogoś innego kto poprowadzi sprawę?
Interesuje mnie jak wyglądały wasze pierwsze kroki ze złożeniem pozwu w sprawie frankowej. Od czego zacząć i jakie pisma wystosować do banku? Na jakim etapie muszę zatrudnić adwokata. Jak policzyć ile mogę odzyskać składając taki pozew? Mam bardzo wiele wątpliwości czytając informacje w internecie jednak rozważam możliwość pozwania banku. Chodzi dokładnie o Mbank! Jaka kancelaria ma najwięcej wygranych z tym bankiem oraz z jakimi kosztami trzeba się liczyć zakładając taką sprawę?
Może zrobimy w jednym wątku poradnik dla osób które dopiero zaczynają analizować problem pozwania banku. Wpisujcie swoje porady i wnioski które wyciągnięcie przez ten czas.
Unieważnienie umowy kredytu - czy można to zrobić tylko jak my pozywamy bank czy np jeśli bank pozywa nas o zapłatę i sąd oddala powództwo to może też unieważnić umowę
Jaki jest wasz stosunek do pozwania banku jak ktoś miał niewielki kredyt we frankach na poziomie 80-100 tyś PLN, kredyt już spłacony ale czy teraz opłaca się pozwać bank? Ile można odzyskać i czy przy kosztach prawników od spraw frankowych to się będzie opłacać czy ryzyko przegranej nie sprawia, że gra jest niewata świeczki. Muszę doradzić znajomym