09-29-2019,
Co innego jak ktoś przegrał i szuka innego prawnika do apelacji aby się ratować a co innego jak ktoś się zorientował, że jakaś firma z o.o. czy spółka wcisneła mu umowę w której po wygranej ma zapłacić 20-30%. Takie osoby chyba nie powinny szukać pomocy bo zrobiły to świadomie. Chciały na początku płacić mało a teraz na końcu sprawy orientują się, że 20% to jednak kupa kasy i tak jakby chcą się wykręcić z umowy. Trochę to nie uczciwe. Trzeba było na początku zapłacić prawnikowi trochę więcej i mieć na umowie premii za sukces 2-3%