Jak wiadomo kantor Fritz Exchange zagarnął pieniądze klientów i nie wiadomo co się dzieje? Czy ktoś może w sprawie tej arery coś dokładnie wie jak działać, co robić a być może są tu osoby które mają doświadczenie w innych aferach i pomogą podpowiedzieć co tu robić. Czy złożenie zawiadomienia do prokuratury na chwilę obecną wystarczy?
Co myślicie aby założyć stowarzyszenie osób poszkodowanych przez Hussar Gruppa albo może jest już jakieś takie stowarzyszenie które by pomogło w walce wspólnej o odzyskanie pieniędzy ?
Byłem 3 dni temu w PDM. Poinformowali mnie że w związku z odebraniem licencji nie wystawiają już świadectw depozytowych dla obligacji GetBack. Twierdzą również że wystawione wcześniej świadectwa które mają jeszcze aktualną datę ważności również straciły ważność. O wyjaśnienie co robić w takiej sytuacji skierowali mnie do KNF-u. Jest to ważne w przypadku gdyby ktoś chciał np. wziąć udział w głosowaniu na najbliższym ZW. Bez ważnego Świadectwa prawdopodobnie nie zostanie dopuszczony do głosowania.
Poszukuję osób które nabyły obligacje w tym miejscu. Moja sprawa jest u prawnika szukam osób które zostały oszukane tak jak ja w celu uzyskania większej ilości dowodów
Zainwestowałem w obligacje Getback pół oszczędności mojego życia. Do dziś łudziłem się, że jeszcze coś z tego odzyskamy ale z tego co czytałem w ostatnim tygodniu chyba nic z tego nie będzie. Zaczynam poszukiwać możliwości prawnej walki o swoje pieniądze. Słyszałem, że są stowarzyszenia obligatariuszy Getback które mają nas zjednoczyć i będziemy razem walczyć o pieniądze. Czy może macie namiary na takie stowarzyszenie i czy ktoś wie jakie są plany walki?
Wybieram sobie właśnie mecenasa i nie wiem czy liczy mi tanio czy drogo. Proszę napiszcie ile was liczyli za pozwanie banku za kredyt frankowy? Najlepiej podawajcie cenę oraz kancelarię która sobie tyle życzyła no i czy jesteście zadowoleni???
Podjęłam decyzję o zaprzestaniu spłaty kredytu pseudochf, jestem 3 tygodnie po pierwszej niezapłaconej racie. Kredyt w Polbanku z 2008 r., do tej pory spłacany regularnie, na kwotę 230 tys. Obecne zadłużenie wg banku to około 300 tys.
Decyzja o za przestaniu spłaty nie była dla mnie łatwa. Osobiście bowiem uważam, że nawet po wygranej, czyli po prawomocnym oddaleniu pozwu banku o zapłatę, niewiele się wyjaśni i prędzej czy później czekałaby mnie kolejna batalia w sądzie. Niemniej do podjecia decyzji zmusiło mnie pogorszenie sytuacji finansowej.
Kredytowane mieszkanie to 3 pokoje z rynku wtórnego w bloku z wielkiej płyty. Rata kredytu pseudo CHF nie jest szczególnie wygórowana, bo jakies 1200-1300 zł, ale dla mnie stanowi istotne obciążenie budżetu.
Mam pewne skromne oszczędności i zamiast wydać je na raty, na które i tak nie będzie mnie później stać, postanowiłam opłacić prawnika i walczyć. Niestety nie będzie to prawnik celebryta, bo na takiego mnie nie stać.
Niestety nie stać mnie na usługi antywindykacyjne i jeśli przegram, to czeka mnie strata mieszkania i upadłość konsumencka. Obecnie czekam na wypowiedzenie umowy kredytowej. Gdy to nastąpi, zamierzam podpisać umowę z prawnikiem, o czym został już poinformowany.
Przed zaprzestaniem płacenia rat wysłałam reklamacje do banku: reklamację glówną, do tego oświadczenie, że nie będę kontaktować się telefonicznie, informację o moim adresie korespondencyjnym (gdyby bankowi przyszło do glowy wysłać nakaz zapłaty na jakiś inny adres), a do tego wniosek o historię kredytową. Historię już mam. Ponad rok temu złozyłam wniosek o ugodę do RF, sprawa ciągnie się do dziś (złożyłam w celu przerwania biegu przedawnienia). Bank póki co zasypuje mnie spamem na komórkę, który blokuję. Telefony, smsowe prośby o kontakt itd.
Sprawa się o tyle komplikuje, że obecnie jak niektórzy już wiedzą, Polbank zostaje przejęty przez BGŻ BNP, a sam Raiffeisen wycofuje się z Polski pozostawiając tutaj tylko bank - wydmuszkę do obsługi kredytów pseudoCHF, bez fizycznych oddziałów. W związku z tym nie sposób teraz przewidzieć jaka będzie taktyka banku w stosunku do niespłacających kredyty, co oceniam jako niezbyt dla mnie korzystne. Zatem w przypadku Polbanku mozna było się spodziewać wypowiedzenia umowy po 3-5 niezapłaconych ratach, a nastepnie szybkiego nakazu zapłaty, tak teraz nie wiadomo w zasadzie nic. Tym bardziej zatem uznałam, że dobrze byłoby co jakiś czas zdawać tutaj relację jak się sprawy mają.
Pytanie mam. Złożyłem w SO Zielona Góra zarzuty od nakazu w trybie nakazowym Bank Millennium wraz z wnioskiem o zwolnienie z kosztów i dziś otrzymałem info o zwrocie wniosku oraz wezwanie do uiszczenia kosztów w wysokości 14 tys w ciągu 7 dni z groźbą odrzucenia sprzeciwu. Jak to jest z tymi kosztami? Pytanie mam też do której kancelarii udać się ze sprawą. Widzę, że bez prawnika to ani rusz ale też chciałbym wybrać kogoś kto zrobi sprawę za przyzwoite pieniądze