10-08-2018,
Zwrot różnicy pomiędzy kursem zakupu a sprzedaży przez bank waluty (spread) to tylko niewielka część całego procesu "odfrankowienia" umowy kredytowej. Czy oby dobrym rozwiązaniem jest zajmowanie się samym spreadem? A co z nadpłatą (dziesiątki tysięcy zł) wynikającą z różnicy kursu po jakim bank przeliczał Pańskie raty vs kurs pierwotny z umowy kredytowej? Co z pozostałym do zapłaty kredytem? Co z ubezpieczeniem niskiego wkładu własnego? Drogi Panie - a jeśli wolno spytać - o jaką kwotę będzie Pan pozywał bank? Walka z bankiem o spread to ułamek i zarazem banalna część pracy z umową CHF. Wreszcie czy zwrot spreadu rozwiązuje jakiś problem? Dalej będzie Pan spłacał kredyt po kursie z tabeli bankowej, nadpłaty będą się przedawniać, w międzyczasie zmieni się okres przedawnienia z 10 do lat 6 i możliwości dochodzenia roszczeń w sprawie Pana kredytu frankowego spadną poniżej progu opłacalności (dla Pana oczywiście). Pozostały do zapłaty kredyt wciąż będzie rozliczany jak dotychczas.