07-08-2021,
(07-06-2021, )Hiszpo napisał(a): Ja w kwestii nie tyle, że wyboru kancelarii i potwierdzenia jej sukcesów ale odnośnie etapu dalszego nieco. Kancelaria ma potwierdzone sukcesy, ma wyroki, przedstawia je. Co prawda zajmuje się kredytami frankowymi ale robi też obsługę przedsiębiorców ale powiedzmy sobie, że ufam ich wiedzy. Temat wątpliwości zaczyna się podczas przeglądania uowy. Kancelaria liczy sobie dodatkowo koszty przejazdów i noclegów, dodatkowo określa swoje wynagrodzenie liczone od korzyści, których nie są w stanie dokładnie wskazać, plus liczy sobie koszty zastępstwa procesowego a nie określa w umówię maksymalnych kosztów jakie poniesiemy w razie przegranej. Jak się odnosicie do takich umów kancelarii? Czy to jest standard ?
Niby to najlepiej brać do sprawy tylko kancelarie z 1 specjalizacją co robią tylko sprawy frankowe, ale jeśli jesteś pewny na 1000%, że mają odpowiednie doświadczenie to ok.
Pozostałe kwestie jakie wskazujesz to wygląda jak byś miał podpisać umowę ze sp. z o.o. a nie z kancelarią. Jesteś pewny, że jest to kancelaria adwokacka albo radcowska - a jak radcowska to czy nie współpracuje ze spółką i nie podsuwają ci do podpisania umowy gdzie jest w nazwie sp. z o.o. ? Koszty noclegów i przejazdów? Musisz wiedzieć ile to wynosi - normalnie kancelarie ustalają ryczałtowe koszty za rozprawę 300-600 zł a czym oni dojadą i gdzie będą spać to co cie to obchodzi ich sprawa.
Koszty zastępstwa procesowego kancelarie raczej biorą dla siebie, te z czołówki najlepsze to praktrycznie każda bierze kzp więc tutaj ok.
Wynagrodzenie, premia za sukces liczona "od korzyści" to temat bardzo śliski i odradzany. Poczytaj nawet ten wątek wielokrotnie się przewija kwestia czemu nie zgadzać się na premie za sukces od korzyści i jak to sobie niektórzy cwanie liczą przy pozywaniu na zasadzie teorii 2 kondykcji. W skrócie nie wiem czy wiesz o co chodzi ale jak wygrasz to najpierw dostaniesz od banku pełną kwotę którą im wpłaciłeś przez te wszystkie lata, ale później bank może się domagać kwoty równej tego co ci przelał na konto jak brałeś kredyt. Więc cześć kasy oddasz. Największe cwaniaki jednak liczą premie też od tego i to nie małą - znane są przypadki, gdzie potrafią sobie policzyć 10-15% to już tacy naprawdę bezczelni. Więc jak dostaniesz przelew na 300.000 i masz 10% to odpalasz im od tego 30.000 plus jeszcze premia od innych korzyści jak np obniżenie salda kredytu. Wrzuć tu zapisy umowy odnośnie wynagrodzenia to zobaczymy z czym mamy do czynienia