Ma znaczenie. Sędzia który oddali Twój pozew z dużym prawdopodobieństwem oddali również pozew banku przeciw Tobie. Co lepsze? Mieć oddalony własny pozew czy oddalone powództwo banku przeciw sobie?
Ma znaczenie - lepiej być pozwanym - dotychczas najwięcej wygranych to oddalone pozwy wnoszone do Sądu przez Banki , jest to także mniej kosztowna droga. / Polecam lekturę - dyrektywę 93 13 EWG oraz dyrektywę 2005/29/we
Są 2 warianty ( pozywać i być pozwanym). Prawnicy spierają się z tym, wszystko zależy od wielu okoliczności. Doprowadzenie do bycia pozwanym wiąże się z ryzykiem, biorąc pod uwagę nasze sądy które orzekają na niekorzyść kredytobiorców, gdzie fakty i prawo mówi inaczej- jest to dość ryzykowne.
Raczej żaden prawik nie doradzi aby przestać płacić raty i zostać pozwanym ale patrząc na wyroki to znacznie lepiej jest się bronić niż atakować. Gdy bank pozywa 90% wyroków jest korzystnych dla frankowiczów
Można zrobić i jedno i drugie. Ja zalozylem sprawe Getinowi i przestalem placic, 1,5 roku temu, wygrazali smsami, przyslali nawet jakiegos negocjatora przysłali do domu, w koncu zagrozili rozwiazaniem umowy, 8 miesiecy temu, od tej pory cisza i spokoj...
U mnie zaprzestanie spłat maj 2017, wypowiedzenie umowy grudzień 2017, pozew ze strony banku luty 2019 - sprawa zupełnie do przejścia jednak tylko z pomocą prawnika
Co z pkt widzenia prawa daje różnica kto pozywa czyli czy płacić i pozwać czy nie płacić i być pozwanym? Wiem że ciężar dowodu. Ale czy to że płacę i pozywam to obniża moje szanse na podstawie jakiego przepisu? O spełnionym świadczeniu ktorego nie można się domagać zwrotu? O przedawnieniu bo mam z 2006 r? Podwyższa zaś moje szanse jako pozwanego Na podstawie orzecznictwa co początkowo tylko pozwani niewypłacalni się procesowali?