Odfrankowienie to usunięcie z umowy zapisów niedozwolonych czyli wszelkich przeliczeń z PLN na CHF. Kwotą kredytu jest kwota z umowy w PLN, oprocentowana zapisami z umowy tj. LIBOR + marża.Tak jakby CHF nigdy w tej umowie nie było.
To co się dzieje w przypadku odfrankowania to jest zrozumiałe dla mnie problem jest taki, że nie potrafię ogarnąć jak liczona jest kwota obniżenia zobowiązania względem banku np. W przypadku zakwestionowania klauzul przeliczeniowych a w konsekwencji obniżenie kwoty kredytu pozostałej do zapłaty
(04-18-2019, )Miszkao napisał(a): To co się dzieje w przypadku odfrankowania to jest zrozumiałe dla mnie problem jest taki, że nie potrafię ogarnąć jak liczona jest kwota obniżenia zobowiązania względem banku np. W przypadku zakwestionowania klauzul przeliczeniowych a w konsekwencji obniżenie kwoty kredytu pozostałej do zapłaty
To roznica miedzy tym co bank uwaza za saldo kredytu, a tym co wyjdzie ci z wyliczen, jakby kredyt byl w PLN - czyli jakie ma byc saldo kredytu ma byc po wygranej w sadzie.
ale jak to wyliczyć? O ile kredyt za okres juz miniony jestem w stanie wyliczyć bo to różnica między tym co zaplacilam a tym co bym zaplacila gdyby nie było klauzuli. Spoko. Ale następne lata? Jak to w praktyce policzyć?
Nie bardzo rozumiem co chcesz wyliczyc. Skladajac pozew w dniu X to co splacisz pozniej raczej przepada. W pozwie okreslasz przeciez wysokosc nadplaty i ona nie rosnie co miesiac. Jest kwota i koniec. No chyba, ze w pozwie okreslisz, ze zlozysz rozszerzenie. To juz prawnik ci powienien podpowiedziec.
U mnie też jest klasyk kredyt CHF wziety 2008 na 300 000 na 40 lat. Jak to bedzie wygladalo finansowo gdy Sad zasadzi wykasowanie abuzywnych zapisow i zamieni kredyt CHF na kredyt w PLN Libor+marza. Ma ktos takie wyliczenia?
Nieważność to po prostu rozliczenie z bankiem czyli oddajesz tyle ile dostajesz 300 000 PLN. (bez franków, bez odsetek).
Odfrankowienie natomiast bank zwraca nadpłacone w przeszłości raty oraz rata na przyszłość i całe saldo w dół pewnie o jakieś 40-50%
A ja mam trochę inne pytanie odnośnie unieważnienia umowy. Chodzę ostatnio po różnych kancelariach i wybieram tą konkretną. W jednej Pan Mecenas po analizie mojej umowy wraz z reklamacjami, stwierdził co następuje. Nieważności umowy nie ma co podnosić, bo to nie przejdzie. Możemy iść jedynie po zwrot nadpłaty i uznanie pewnych punktów umowy/regulaminu za abuzywne. Jako, że moje wyliczenie nadpłaty opiewa na ponad 60 tys. złotych to kwalifikuję się to do rejonowego...Już nie wiem co o tym wszystkim sądzić.
Dziwiąc się stanowisku Mecenasa miałem na myśli, że chciał ograniczyć pozew TYLKO do tej nadpłaty 60k i cały czas powtarzał rejonowy, rejonowy (bo kwota za mała na okręgowy). Nooo i to mnie dziwi... Czy gra się nie toczy o kredyt w całości (dlatego też trzeba by okręgowy)?