05-05-2019,
Fakty niestety są takie, że obecnie możliwość odniesienia pyrrusowego zwycięstwa polega na tym, że pozywający nie jest w stanie udowodnić wysokości roszczenia i tylko w wyniku tego wygrywa pozwany, tyle, że nic za tym dalej nie idzie... niby zwycięstwo ale tak naprawdę to tylko przerwa w dalszej walce bo umowa dalej jest tylko nikt nie wie jak ją dalej wykonywać. to jest póki co jedyny konkretny i niepodważalny argument dla sądu, który sam nie wie jak te roszczenie rozliczyć ale wie, że coś jest nie ten teges... reszty argumentów sądy nie traktują poważnie i szukają dla nich innego znaczenia. smutne to...