05-07-2019,
Każdy wybiera drogę odpwiednią dla siebie, swojej psychiki i wytrzymałości nerwowej. Zawsze zaprzestanie płacenia to większy stres i ewentualne nieprzyjemności. Ja wybrałem wstępnie taką opcje - pozywam bank ale nadal spłacam. Czekam jeszcze te 2 lata, naciągając kieszeń, aby moc płacić. Natomiast w przypadku przegranej, przestane spłacac, wtedy zastanawiam sie czy moja wczesniejsza przegrana ułatwi bankowi wyliczenie mojego dlugu w kolejnym procesie, gdzie jak rozumiem to ja zostanę pozwany? Na to pytanie tez prawnik nie udzielił mi jasnej odpowiedzi.