10-12-2018,
Reklamacji nie wysłałam żadnych. Kiedy przestałam płacić raty nie miałam pojęcia o toku postępowania "reklamujesz, nie płacisz i czekasz aż pozywa Cię bank" Kiedy już się dowiedziałam o całej rozsądnej procedurze mieszkanie było wystawione na sprzedaż. Mimo to umowa wciąż zawiera takie buble, że mam wrażenie, że nie zaszkodzi ich pozwać po czasie. Może się mylę?