Rozważam możliwość wypowiedzenia umowy kredytowej. Chcę się powołać na nieważność. Jakieś doświadczenia, przemyślenia jak takie wypowiedzenie ma wyglądać ? Umowa z 2006r.
Jeśli przyjmujemy, że umowa jest nieważna, a więc nie wywołuje skutków prawnych, to jej wypowiedzenie (czyli oświadczenie zmierzające do ustania mocy prawnej umowy) będzie bezprzedmiotowe.
Umowa zostanie wypowiedziana bez względu na to czy będę spłacała czy nie, bo upadnie zabezpieczenie w postaci hipoteki. Spodziewam się , że w ciągu 2-3 mcy odbędzie się licytacja nieruchomości z tytułu innego kredytu. Kredyt który spłacam jest pierwszy "w kolejce" . Tak więc żeby nie wypaść z gry bank musi przyłączyć się do egzekucji. Pytam o taką możliwość, bo zastanawiam się co zrobić , a nie wiem czy bank nie wykorzysta argumentu , że mnie olśniło co do tej nieważności dopiero jak pozew czy nakaz dostanę.
W sumie i tak zalegam jużz trzy raty i ciągle ze mną rozmawiają (na marginesie miły , spokojny i rzeczowy młody człowiek ) .